Niedawno specjalnie wyszkoleni pracownicy ze Szwajcarii rozpoczęli naciąganie nowych lin nośnych modernizowanej kolejki na Kasprowym Wierchu. Wagoniki nie będą się poruszać tak jak do tej pory na jednej linie, ale na dwóch. Na chwilę obecną trudno określić ile zajmie proces naciągania. Wszystko zależy od pogody, ale jeśli prace będą zmierzały w dobrym kierunku to potrwają około miesiąc. Lina ma przekrój 44 milimetrów i waży prawie 30 ton. Zależnie od pogody naciąganie wynosi od jednego do metrów na godzinę a trzeba jej wyciągnąć ponad dwa tysiące metrów.
Według Pawła Murzyna prace modernizacyjne są już na półmetku. Rozstawionych już zostało sześć podpór, na trzy ostanie jeszcze nie udało się nałożyć głowic. To tego typu prac koniecznie potrzebny jest specjalny śmigłowiec, który w tym celu przyleci z Czech. Na chwilę obecną nie są przewidywane opóźnienia, planowo kolejka ma ruszyć w połowie grudnia.
Na Kasprowym Wierchu spadł śnieg. Wielkimi krokami zbliża się zima, sprawdźcie sami widoki z kamer...